- autor: pieniaczek11, 2013-03-28 20:58
-
Victoria Parczew – Unia 2:3 (1:1)
Bramki:
V: D. Niewęgłowski 18, Ciepałowicz 90
U: Pszczółkowski 37, Łukasik 60, Wesołowski 70
Skłąd: Dadasiewicz, Kwaśniewski, Łukasik, Sokół (46 Wesołowski), Mućka, Tymosz (30 A. Gajownik), Piszcz, A. Białach, Chmiel, Ducki (75 Pieniak), Pszczółkowski (55 Mazur).
Niepokój przed spotkaniem duży, bo okazuje się, że jedziemy już drugi raz na mecz bez etatowego bramkarza Darka Dadasiewicza. Ale Jak to Bregovic śpiewał z Kają „…..rodzina to jest siła” to brat Darka mimo kontuzji strzegł naszej bramki pokazując klasę w pojedynkach sam na sam z gospodarzami. Mecz zaczęliśmy spokojnie, kontrolując grę w środku pola stwarzając sobie sytuacje bramkowe, jednak skuteczność zostawiliśmy w Terespolu. Ten dzień to czarny dzień naszych obrońców, którzy kilka razy podarowali prezenty napastnikom z Parczewa, ale nasz golkiper czynił cuda, jednak co za dużo to nie zdrowo i kolejna asysta naszego obrońcy kończy się bramką dla Victorii. Wydaje się, że będzie ciężko, jednak nie długo bo po minucie Konrad Pszczółkowski wyrównuje stan meczu. To dodaje nam skrzydeł i gramy coraz lepiej czego efektem są bramki w 60 i 70 minucie Michała Łukasika i Wesołego. W ostatniej minucie gospodarze rzutem na taśmę strzelają nam 2 bramkę, ale to wszystko na co ich stać tego dnia. Podsumowując należy podkreślić dobrą grę gospodarzy, którzy nie wyglądali tego dnia na zespół z dołu tabeli, tylko byli równorzędnym rywalem dla naszych piłkarzy, którzy rozegrali dobre spotkanie na trudnym terenie. Tylko te błędy w obronie.., ale jakby nie one to głowy nosilibyśmy w chmurach.
Okiem rywali:
http://victoriaparczew.futbolowo.pl/news,1621607,victoria-2-3-unia-krzywda.html